Nic tak nie podnosi popularnosci, jak udział w choćby maleńkiej seksaferze. Każdy, kto zostanie skojarzony z mniejszym lub większym obyczajowym świństwekiem, może mieć pewność, że na bardzo długo nie zniknie z ludzkiej pamięci.
Dzieje się tak dlatego, że wokół skandali istnieje zawsze bardzo dużo emocji. A ludzki mózg lubi kodować takie ekstremalne bodźce.
………………………………………………………………………………………….
Ostatnio mamy prawdziwy wysyp seksafer. Najpierw poległ Fibak. Zgodnie z regułą – z ręki tych, których karmił, sponsorował i dotował przez wiele lat. Dziwne, że tak “okrzyczana” postac jak Fibak nie potrafi odnaleźć się w tej grze. ( Bo, że jest to gra nie mamy przecież cienia wątpliwości, prawda?)
Zupełnie inaczej wygląda sprawa ze smrodkiem w policjji. Kiedy wyszło na jaw, że jedna z podwładnych mogła dostać awans za romans – w służbach mundurowych natychmiast pojawiła się inna kobieta. Subtelna i skromna pełnomocniczka ds. równego traktowania czy coś w tym stylu…
Te dwa przypadki pokazują, że w każdej, nawet najbardziej podbrakowej sytuacji, można zrobić coś, co pomoże odzyskać utraconą reputację. Że każda publiczna osoba i instytucja powinna mieć przygotowany plan potępowania w kryzysie. Bo nie jest prawdą, że kompromitujące aferki przytrafiają tylko tym na górze.
A teraz osobom publicznym zadam proste pytanie: Kto z Was ma opracowany taki plan – ręka w górę…?
Jeśli nie unosisz w tym momencie dłoni wiedz, że będzie Ci bardzo trudno odnaleźć się w trudnych sytuacjach… Bo nie jest prawdą, że w tym podbramkowym momencie ktoś Ci pomoże.
Jeśli jednak chcesz poczuć się pewnie i bezpiecznie – zapraszam na jednodniowe szkolenie “Kryzys medialny i wizerunkowy”. Już w lipcu w Szczecinie. Szczegóły niebawem na www.agra24.com
Z ukłonami i życzeniami samych przyzwoitości! AGRA